poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 8.

Rozdział 8. Miałam szatański plan.

Jest może 4.00 nad ranem. Ognisko dalej płonie. Harry już od dawna słodko śpi z głową w piasku; nie mogliśmy przegapić takiej okazji - na jego twarzy szybko pojawiły się sprośne rysunki, wąsy, broda i okrągłe okularki. No co? Znalazłam w kieszeni płaszcza niezmywalny marker. Ale to nie wszystko - we włosach miał całkiem sporo keczupu a w majtkach chyba z kilogram piasku. Wszystkich śmieszył ten żart, jednak każdy obawiał się, że gdy przez przypadek zaśnie spotka go to samo. Włącznie ze mną. Trzymałam się więc na baczność - bez snu tej nocy. Rozmawiałam, biegałam, śpiewałam, jednym słowem - nie dawałam sobie ani chwili spokoju. 
-Hej! Może zagramy w butelkę? - rzucił Zayn.
-A jak zakręcisz butelką na piasku geniuszu? - prychnęłam.
-Możemy to zrobić na jakiejś płaskiej powierzchni - zasugerował Louis.
-Hmmm... Może na twojej byłej dziewczynie? - zaśmiał się Malik, a z nim reszta chłopców. Z wyjątkiem Lou. No i oczywiście naszej śpiącej królewny. 
-Nie obrażaj Eleanor - zasyczał Tomlinson przez zaciśnięte zęby- to nadal moja przyjaciółka.
- Dobrze, dobrze, jejku... - Zayn tłumił śmiech - jak chcesz się z nią zadawać - twoja sprawa.
Znaleźliśmy jakąś deskę i położyliśmy na niej pustą butelkę po Coca Coli.
- Kobieta pierwsza - Liam ukłonił się iście po szlachecku. Zrobiłam minę w stylu " oh, stop it you" i zakręciłam. Wypadło na Zayna.
-Pytanie czy wyzwanie? - pytałam, ale zanim zdążył odpowiedzieć, dodałam - albo wiesz co? Zrobimy małą promocję, wiesz, takie " dwa w cenie jednego". Specjalnie dla ciebie.
-Uchuchu! - Louis zatarł ręce - mój piąty zmysł mi mówi, że będzie ostro.
- Myślałem, że to kobiety mają piąty zmysł - rzekł sennie Niall. Ten powoli również wpadał w objęcia Morfeusza.
Posłałam złośliwy uśmiech w stronę Zayna. Miałam szatański plan.
-Najpierw pytanie - tu zrobiłam małą przerwę, by utrzymać chłopaka w napięciu. Znałam odpowiedź - Czy jesteś jeszcze prawiczkiem?
Zayn odetchnął z ulgą.
-Pfff! To ma być niby "porażające"? Co za pytanie. Jasne, że nie! - był tak pewny siebie!
- Dobrze. - odparłam ze spokojem - Teraz to udowodnij - zmrużyłam oczy.
-Niby jak? - uniósł ręce w geście bezradności. Mój wzrok powędrował w stronę leżącego na brzuchu Harrego. mailkwejk już wiedział, jakie jest jego zadanie. Zrobił przerażoną minę.
- Ooo, nie! Nie zrobię tego!
-Ale osochozi? - ziewnął Niall.
- Nasz kochany Casanova musi poskakać trochę po Hazzie - uniosłam kącik ust. Liam i Lou wybuchnęli śmiechem. 
- Brawo! Mądra dziewczynka! Tak cię wychowałem! - Liam przybił ze mną piątkę. Horan podniósł się i z zaciekawieniem obserwował panikującego Zayna.
- No dawaj, dawaj - popędził do Irlandczyk - nie chcesz chyba otrzymać zadania karnego, co? Wiesz, że one są zawsze tysiąc razy gorsze. Malik niechętnie podszedł do śpiącego Harrego, powoli usiadł na nim okrakiem i... zaczął podskakiwać. Zrobił przy tym minę "awesome face", co wyglądało to tak komicznie, że nawet ja odrzuciłam głowę do tyłu i zaniosłam się śmiechem. Liam i Lou turlali się po ziemi, a Niall wyciągnął szybko swój telefon i nagrywał całą scenkę. Chyba już nigdy nie zaponę tego widoku. Dostrzegłam, że Lou wyciera łzy śmiechu. Zayn zszedł ze śpiocha, poprawił koszulkę i usiadł obok mnie jak gdyby nigdy nic. Chyba był dumny z tego, że tak bezbłędnie wykonał to zadanie. Gdy w końcu trochę się opamiętaliśmy (a zajęło nam to trochę czasu, bo w kółko oglądaliśmy nagranie tego występu) kontynuowaliśmy grę.
-Mogę już kręcić? - niecierpliwił się Zayn. Przytaknęłam. Chłopcy jeszcze trzęśli się ze śmiechu. Jaki Niall jest słodki gdy się śmieje! 
-Niall! Wypadło na ciebie! - ekscytował się Malik. Widać wciągnęła go ta zabawa - Wybierz pytanie, proszę! 
- Wyzwanie - rzekł Horan zadowolony.
- Kurdę - zaklął Zayn - ok... to może... Wbiegnij w ciuchach do wody!
Chłopak wzruszył ramionami, wstał i powędrował w stronę wody. Przystanął przed samym brzegiem, wziął głęboki wdech i... Wskoczył cały do wody. Szybko się jednak wynurzył i wybiegł z niej czym prędzej, cały się trzęsąc. Podbiegł do ogniska. Zapatrzył się chwilę w ogień. Miałam już powiedzieć "widzę, że woda ciepła", ale chłopak chwycił mnie, podniósł i przycisnął mocno do siebie. Poczułam lodowate krople spływające po jego włosach i mokrą koszulkę, która zwilżyła także moje ubrania. 
-Liam, pomóż mi - zawołał Niall.
Liam chyba już wiedział, o co chodzi blondynowi, więc złapał mnie za nogi. Razem zaczęli iść w stronę morza.
-O, nie! Nie wrzucicie mnie! - niestety, groźby i kopanie nic nie dało. Wylądowałam cała w okropnie zimnej wodzie.Wynurzyłam głowę i ruszyłam za chłopakami, którzy uciekali z "miejsca zbrodni". Zdążyłam dogonić Liama. Skoczyłam mu na plecy i wciągnęłam pod powierzchnię. Zemsta jest słodka! Zanim się zorientował wróciłam na brzeg. Niall stał naprzeciw mnie. Już miałam się na niego rzucić, ale Payne zaszedł mnie od tyłu i zaniósł z powrotem do morza. Tym razem wyszłam z niego powoli, szczękając zębami. Nie miałam szans. Pogodziłam się z porażką. Podeszłam do ognia, gdzie siedzieli już moi przeciwnicy - bardzo z siebie zadowoleni. Rzuciłam im wściekłe spojrzenia, choć naprawdę nie byłam na nich zła. Usiadłam obok Louisa. Miałam sine usta i cała dygotałam. Wpatrzyłam się w źródło światła. Chłopaki o czymś rozmawiali, chyba kontynuowali grę. Nagle poczułam coś ciepłego, suchego na ramionach. Spojrzałam za siebie - Niall zarzucił na mnie swoją bluzę. Cmoknął mnie w policzek.
- Mam nadzieję, że nie jesteś wściekła - spojrzał na mnie z rozbrajającym uśmieszkiem. 
- No... może troszkę - uniosłam brwi. Chłopak pocałował mnie ponownie, ale tym razem w usta.
-Angela! Wypadło na ciebie! - wypalił Zayn. Czyli nadal grali. Byłam już dość zmęczona, nie chciało mi się wykonywać zadania.
- Pytanie - westchnęłam. 
- No w końcu! -ucieszył się -Więc - czy jesteś teraz dziewczyną Nialla?
Kąciki moich ust automatycznie powędrowały w dół. Co mam powiedzieć? Przecież jest jeszcze Ross! Jest moim przyjacielem, ale nie mogę go zostawić z jego... problemami. Ale nie będę też oszukiwać samej siebie. 
Horan chyba wyczuł, że nie było to odpowiednie pytanie i krzyknął:
-Zayn! masz coś we włosach!
Zayn ma obsesję na ich punkcie, więc zaczął nimi potrząsać piszcząc przy tym jak mała dziewczynka.
Trzeba w końcu zdecydować...

Dobra, skończyłam! Całkiem podoba mi się ten rozdział, jest taki... Spokojny :) Wiem, że są momenty które można sobie nieładnie skojarzyć xd
  Opisuje tylko krótką chwilę z ich życia, zaledwie jedną noc, ale chcę zwrócić uwagę na to, jak takie chwile są ważne dla niektórych ludzi. Dla zakochanych ludzi. 
Dziękuję wam za czytanie tego bloga :>
Do zobaczenia!

1 komentarz:

Ronnie pisze...

Zdecydowanie mój ulubiony rozdział! Dziewczyno, jesteś wręcz zajebista! Kocham Cię! *-* :D ♥