sobota, 15 września 2012

Rozdział 1.

Rozdział 1. Pożyjemy, zobaczymy.

  Nazywam się Angelika. Mam 17 lat, chodzę do 2. klasy liceum. Pochodzę z Polski, ale od dwóch lat mieszkam z moimi dwiema najlepszymi przyjaciółkami w Londynie. Wraz z Weroniką i Martą wynajmujemy nieduży apartament w pobliżu London Eye. Stać nas na niego, gdyż pracuję jako stażystka w firmie, która projektuje wnętrza. Dzięki temu będę mogła zostać projektantką wnętrz od razu po zakończeniu studiów. Weronika dorabia w salonie masażu, a Marta śpiewa w restauracji w naszej kamienicy na parterze (nasz dom przypomina z zewnątrz trochę mieszkanie Syriusza Blacka na Grimmauld Place z serii Harrego Pottera).
  Nie jest to tajemnicą, że kocham One Direction. Moje współlokatorki tak samo. Moim ulubionym członkiem zespołu jest Niall. Mam świra na jego punkcie! W moim telefonia można znaleźć chyba 1000 jego zdjęć ;) Weronika lubi również Eda Sheerana - brytyjskiego wokalistę przyjaźniącego się z 1D. To dziwne - mieszkamy w Londynie, a jeszcze ani razu ich nie spotkałyśmy. Ale to się zmieni. Dostałam ostatnio w pracy dwa bilety na koncert mojego ulubionego zespołu. Czułam się bosko, ale jedynie przez krótką chwilę. Którą z przyjaciółek mam wziąć? Myślałam nad tym dość długo, aż wybrałam Weronikę. Znamy się od 1. klasy podstawówki, jeszcze jak mieszkałyśmy w Polsce. Mieszkałyśmy wtedy w 80 tysięcznym mieście na Dolnym Śląsku. Parę lat później, w gimnazjum poznałam Martę. Po skończeniu szkoły postanowiłyśmy przejąć inicjatywę i przeprowadzić się za granicę, gdyż w Polsce nie mogłyśmy znaleźć szkoły, która odpowiadała by naszym wymaganiom - miały za niski poziom nauczania. Chcę zostać architektem, więc Nowy Jork stanowił obiecującą ofertę - jest miastem znanym ze słynnych projektantów, mówi się tam po angielsku i są tam dobre uczelnie. Jednak zdecydowałyśmy się na Wielką Brytanię, gdyż mamy bliżej do domu, kraj ten jest bardziej kulturalny, no i oczywiście nie musimy tu wstawać o 2.00 nad ranem by zadzwonić do rodziców, co musiałybyśmy robić w NY. Tuż po zakończeniu roku szkolnego, w czerwcu przeprowadziłyśmy się do stolicy Anglii. Zostałyśmy przyjęte do dobrej szkoły, tyle że ja chodzę do klasy z Werką, na profil matematyczny, za to Marta jest na profilu językowym. W liceum poznałyśmy wiele wspaniałych ludzi. Anglicy są bardzo mili, często proszą nas o mówienie różnych żeczy po Polsku. Bawi ich to, ale nie mamy im tego za złe. 
  Mam dużo zajęć w tygodniu - szkoła, praca, treningi Karate, mimo to znajduję czas dla siebie, przyjaciółek i... chłopaka. Ma na imię Ross, jest ode mnie o rok starszy. Jestem z nim od 4. miesięcy. Na początku było mi z nim dobrze, chodziliśmy na randki, koncerty, śmialiśmy się, spędzaliśmy miło czas, gdy nagle... coś między nami pękło. Nawet nie wiem, jak to się stało. Po prostu - zaczęliśmy na siebie warczeć, denerwować nawzajem. Poróżniliśmy się. Nieraz myślałam, żeby z tym wszystkim skończyć, ale za każdym razem nasuwał mi się jakiś argument, który mi to uniemożliwiał.

                                                                         *Narrator*
 Zayn patrzył na Nialla ze współczuciem. Biedaczek siedział sam na balkonie, grał na gitarze i wpatrywał się w gwiazdy. Zawsze to robił, gdy był smutny, a zdarzało się to ostatnio dość często. Irlandczyk spotykał się z dziewczyną o imieniu Adrianna. Był w niej niesamowicie zakochany, każdą decyzję podejmował po uzgodnieniu z nią, każdą myśl przekazywał jej. Traktował Adriannę jak królową. Niestety, Liam, Louis, Harry i Zayn nie byli z tego zadowoleni. Nie ufali tej dziewczynie. Ich przyjaciel, jeszcze niedawno śmiał się ze wszystkiego, komentował  każdą głupią sytuację, w pamiętnikach video dużo mówił i w ogóle był cały czas wesoły. Gdy zaczął spotykać się z Adą spoważniał, powstrzymywał się od wszelkiego rodzaju wygłupów, może nawet trochę posmutniał, gdyż jego ukochana chciała mieć "poważnego faceta, a nie jakiegoś błazna". "Taa, jasne - pomyślał Zayn - chciała tylko sławnego faceta z kasą - zdradziła Nialla z pierwszym lepszym dupkiem. 
Tak biedny Irlandczyk został sam. Zraniony. "Trzeba coś temu zaradzić" stwierdził Malik, po czym odwrócił się i wszedł do pokoju.


Uff... napisałam pierwszy rozdział. Wiem, wiem, jeszcze nic się w nim nie dzieje, ale mam nadzieję, że już niedługo zacznie dziać się coś sensownego ;) Jeśli masz jakieś propozycje, napisz je w komentarzu. W tym fanfictionie Harry i Louis są gejami, możesz poczytać o nich coś więcej tu ->http://larry-stylinson-bromance.blogspot.com/  - bardzo lubię tego bromance'a :) 

2 komentarze:

Ronnie pisze...

Muszę przyznać, że rozdział trzyma w napięciu, haha :')
I jestem ciekawa co ma zamiar zrobić Zayn, więc szybko idę czytać rozdział 2! *.*

~Ronnie x

Dzia pisze...

Yay, dzięki :D